czwartek, 7 lutego 2013

Chudy Czwartek ;)

No i udało się, mimo namawiania i przekonywania, że jednego, że najmniejszego, że chociaż pół, wreszcie, że przecież to domowe NIE kupne, udało mi się nie zjeść ani jednego pączka... Tak jakby domowe nie zawierały tłuszczu ani cukru...;)
Ludziom ciężko jest zrozumieć, że ktoś naprawdę NIE MOŻE. Jeden dzień wałkowania tematu dlaczego nie jem tak jak inni i znowu słyszę: i co dzisiaj też będziesz się męczyć z tymi chwastami??? Mam pyszną roladę z indyka i Twoją ulubioną sałatkę jarzynową, zaraz Ci nałożę....
I tak codziennie, jakby zaraz po wyjściu z pracy człowiek przechodził reset... Czemu ludziom tak ciężko zrozumieć, że dieta to forma leczenia, że zamiast przyjmować lekarstwa ćwiczę i utrzymuję pilnuję tego, co i ile jem.... Ludzie reagują przedziwnie... Jedni podziwiają, że tak można ( jakby to było poświęcenie życia) inni nieufnie pytają czy aby nie mam zapędów anorektycznych ( z taką wagą...)... Wszyscy natomiast reagują jednakowo na moje " dziękuję, ale nie mogę" miną pełną zaskoczenia i niedowierzania-Jak to nie możesz....??!! Tak to, tak to nie mogę i nie cierpię tego powtarzać na każdym kroku. Dzisiejsze pączki były szczytem- nie chcesz pączka od MOJEJ ŻONY???? Nie, dziękuję... A co, nie lubisz? Nie, po prostu nie mogę.... Oj tam, jednego możesz... Naprawdę dziękuję. No daj spokój, nie wydurniaj się! Więc mówię spokojnie: mam cukrzycę i 4-krotnie przekroczony cholesterol, a Pan? OJEZU!!!! Dziecko, Ty się oszczędzaj, to strasznie dużo, STRASZNIE!!! Miną może dwa dni, scenariusz się powtórzy, mimo, że przecież dzisiaj znowu tłumaczyłam...no ale, dziś z pączkowa obsesją wygrałam, więc jeden malutki kroczek do przodu zrobiony ;) :)
Jak już wspominałam pączkiem się nie pochwalę, w zamian zostawiam Wam kolejny przekrój posiłków dnia.








Jestem dziś skonana-dosłownie, kompletny brak prądu, a po ćwiczeniach z Ewą jedyne o czym marzę to iść spać, więc uciekam, dobranoc.
P.s Serwer odrzuca zdjęcie obiadu, więc napiszę tylko, że zjadłam na małym talerzu łyżkę brązowego ryżu i warzywa z patelni...

Jutro już piątek!!! Hurra!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz