niedziela, 3 lutego 2013

Moja pierwsza Lasagne z...cannelloni ;)




Dokładnie tak, jak widać moje kulinarne talenty nie mają końca, miało być cannelloni, a wyszła lasagne :D
Cóż... obiad niespodzianka ;) Najważniejsze, że wszystkim bardzo smakowało :) Podane z rukolą naprawdę zrobiło furorę :)

Mój farsz to pół kg mięsa drobiowego, drobno posiekane oliwki, papryka i cebulka. Wszystko podduszone na łyżce oliwy i zmieszane z sosem bolognese.

  



Zrobiłam wersję łagodną, bez chili ani ostrej papryki, w zamian dałam sporo ziół i sól morską z ziołami.





Gdy mięsko się zarumieniło dodałam sos...





Zabawa w napychanie farszu, to świetny test na cierpliwość ;)
Rada na przyszłość-kupować większe cannelloni...

Trzeba było pobrudzić 3 różne żaroodporne naczynia, żeby wybrać tradycyjną blaszkę, no ale udało się, teraz jeszcze tylko sos beszamelowy i wrzucamy do pieczenia :)







Po wyjęciu z piekarnika niespodzianka, rurki znikły ;)





I tak oto Monia zrobiła pierwsze w życiu lasagne :D






Polecam ze świeżą rukolą, smacznego :)







1 komentarz: